C’est si bon
To jest takie dobre
C’est si bon jest to pierwsza (a na pewno jedna z pierwszych w tym rejonie) restauracja serwująca kuchnię prowansalską. Przestrzeń została otwarta w Dniu Matki, 26 maja 2000 roku. Nie jest to data przypadkowa, bowiem, to właśnie mama obecnej właścicielki, wymarzyła sobie taki lokal w śródmieściu. Dlaczego Francja? Dlaczego Katowice? Ewa Budzińska, czyli pomysłodawczyni konceptu, a przy okazji mieszkanka Mysłowic i ogromna wielbicielka Francji, prowadziła już wcześniej świetnie prosperujące lokale gastronomiczne. Tym razem padło na przestrzeń w kamienicy przy ulicy Ligonia. Z tego miejsca wszędzie jest blisko – do centrum, do parków, do osiedli mieszkalnych. Same zalety!
Marzenia i pasje
dodają sił do działania!
Od początku miało to być miejsce bardzo przyjazne, odrobinę dystyngowane, ale świeże i nowoczesne. Ewa kochała podróże, muzykę, gotowanie. Uwielbiała przebywać w kuchni i ręcznie wyrabiać ciasto drożdżowe do swoich wypieków. Lubiła także otaczać się ludźmi z pasją i z marzeniami. Sama taka była. Choć nigdy nie została we Francji na dłużej, to wszystkie wyprawy, które odbyła, pozwoliły zorientować się jej w jakim kierunku chce podążać w życiu.
Tym kierunkiem była Prowansja – kraina o fantastycznej historii.
Mimo ogromnej miłości jaką darzyła świat, nie dane jej było cieszyć się z otwarcia nowej restauracji. Rok przed zaproszeniem pierwszych Gości do lokalu – Ewa zmarła. Jej córki – Agata i Ewelina, postanowiły kontynuować plany swojej mamy.
C’est si bon stała się faktem.
Zajrzyjcie do C`est si bon, by poczuć klimat Francji na Śląsku
Wnętrze restauracji, swoim stylem, nawiązuje do ukochanej przez właścicielkę Prowansji. Wchodząc do środka wita Was przemiła, profesjonalna obsługa, klimatyczne, intymne światło, dodatki i dekoracje. Z okien widać tętniące życiem miasto, w które chwilami można się zapatrzeć, gdy do uszu dotrą delikatne dźwięki Ne me quitte pas Jacquesa Brela.
Lokal jest dwupiętrowy, posiada antresolę, balkon oraz klimatyczny ogródek letni, schowany między kamienicami. W środku znajdziecie stoliki dla dwóch i czterech osób, oraz te większe mieszczące się w sali bankietowej. Restauracja to miejsce idealne zarówno na indywidualne spotkania jak i większe imprezy okolicznościowe. Możliwe jest także zorganizowanie spotkania biznesowego, bowiem przestrzeń posiada odpowiednie zaplecze techniczne.
Dostępna jest także bogata oferta cateringowa, o którą, w każdej chwili, można dopytać kelnerów.
Poznajcie francuską kuchnię
w C`est si bon!
Jedzenie. Co można zjeść w prowansalskiej restauracji w Katowicach? Oczywiście prawdziwe francuskie dania, ale i europejskie przysmaki! Nie zabraknie aksamitnej zupy cebulowej z serem gruyère lub tej z topinamburu, ponadto chrupiących żabich udek, ślimaków w pachnącym maśle, ryb, owoców morza, soczystych mięs – policzków wołowych, czy piersi z kaczki. Smak potraw dopełniają dodatki takie jak: nowalijki oraz pieczywo domowej produkcji. Do dań można zamówić świetnie dopasowane trunki. W kuchni nie ma miejsca na półśrodki i półprodukty. Kucharze to dyplomowani magicy kulinarni, którzy na talerzu potrafią wyczarować cuda – oczywiście zawsze z poszanowaniem natury. Tu się nic nie marnuje.
Coś na osłodę? W C’est si bon skosztujecie rewelacyjnych deserów m.in.: Sabayon i crème brûlée. Takich wyjątkowych smaków na Śląsku można tylko ze świecą szukać. W restauracji prowansalskiej w Katowicach słodkości są wybitne. Co więcej – znajdziecie tu wypieki, które możecie zabrać ze sobą do domu.
Okazuje się, że miasto może pochwalić się prawdziwie prowansalską restauracją – szczerą, pyszną, klimatyczną. Jesteśmy w śląskim regionie prawie trzy dekady, a to świadczy, że nasi Goście doceniają trud jaki wkładamy w to, by zachować swoją tożsamość.
Zapraszamy do nas! Bon appétit!